Babcia |
![]() |
![]() |
![]() |
sobota, 13 czerwca 2015 07:19 |
wczoraj potrójnie wa?ny i udany dzie?: - 30 urodziny siostrze?ca Roberta - +90 Kammweg N.E. - rocznica urodzin Babci Katarzyny (krakowianki, spoczywaj?cej na Cmentarzu ?yczakowskim, nieopodal Kwatery Orl?t Lwowskich) fotografia na tekturce wykonana na prze?omie XIX/XX wieku we Lwowie Babcia Kasia przez 27 lat uczy?a ?aciny, greki i francuskiego w jednym z gimnazjów ?e?skich we Lwowie. Przez rok ca?y je?dzi?a konno, ?wiczy?a fechtunek szabl? polsk?, startowa?a w zawodach hippicznych i szermierczych w ca?ej Europie. Dyskretnie i z wdzi?kiem trz?s?a domem bez s?owa sprzeciwu i ... (pomimo tego, ?e wysz?a za m?? za pu?kownika WP - legionisty, obro?cy Lwowa 1918 i 1920 r.) Dzi?ki jej zmys?owi uchroni?a 3 synów, oficerów W.P., walcz?cych z Niemcami w rejonie Gródeckiej, Dworca, Cmentarza Janowskiego (jeszcze w czasie, gdy ju? ulic? ?yczkowsk?, nazywan? od ko?ca czerwca '41 "dawaj nazad" spiepszali sovieci) oraz cztery córki z dzie?mi przed bolszewick? zbrodnicz? nawa??. Nie pos?ucha? si? jej tylko najm?odszy 19 letni syn. Za niepos?usze?stwo zap?aci? raptem 9 letnim pobytem w "sanatorium" pod Norylskiem. Ona za?, dla niego nie porzuci?a Lwowa, nie uciek?a do Krakowa, - czeka?a. Niestety, zap?aci?a za to najwy?sz? cen?.
uzupe?nienie po licznych zapytaniach (w tym rodziny), w olbrzymich skrótach oczywi?cie:
Ci trzej oficerowie (po uko?czonych podchor??ówkach w latach 20/30-tych) przebijali si? wraz z kolegami na trzech kierunkach
W?adys?aw na Wegry, gdzie by? internowany, lecz na wiosn? 1940 uciek? z obozu i samodzielnie dotar? do Drohobycza, sk?d zabra? ?on? i kilkumiesi?cznego syna do G.G.
Ignacy do Bukaresztu, do Krakowa (przez W?gry, S?owacj?, Krosno) dotar? w sierpniu '41.
Józef - najstarszy, bezpo?rednio przez S?owacj? do Krakowa dotar? w listopadzie ''39. Prace w gazowni krakowskiej za?atwi? mu kolega z uczelni lwowskiej - Niemiec, oficer Wermachtu, wiedz?c doskonale kim on jest!!!
Przydali si? Polsce w czasie okupacji w Krakowie (AK), pó?niej wcieleni do II Armii LWP podczas forsowania Nysy ?u?yckiej zostali ci??ko ranni. Spotkali si? w szpitalu. Syn jednego z nich opowiada? mi wczoraj, ?e w jakiej? ksi??ce by? nawet opis tego niespodziewanego spotkania.
Tylko Ignacego kule si? nie ima?y, mimo ?e jak žó?niej powiada? - szuka? tam ?mierci. Jednak ten przewrotny los przynosi? mu tylko odznaczenia za odwag?.
Po wojnie wrócili do zawodów wykonywanych przed 1939 r. - uczyli w szko?ach ?rednich (Gliwice, Pozna?).
Mieli po prostu z?e lwowskie papiery (jaki? tam uniwerek, Jana?, jakiego? Kazimierza?), oraz te za 1918-1920. W nowej socjalistycznej rzeczywisto?ci ?yli niezwykle skromnie, wszystkie ?rodki przeznaczali na kszta?cenie dzieci. W latach 80-tych zostali pochowani w mundurach, w których bronili Lwowa (nie porzucili ich, nie zniszczyli - przez kilkadziesi?t lat sam zastanawiam si?, jak to mo?liwe?). Msze ?a?obne odby?y si? w Katedrach Wojskowych Gliwic i Poznania. Taka by?a ich ostatnia wola
Linki dla kuzynów: http://archiwumcaw.wp.mil.pl/biuletyn/b5/b5_9.pdf http://www.historycy.org/index.php?showtopic=42181 http://zakazanahistoria.neon24.pl/post/52514,93-rocznica-napasci-bolszewikow-na-polske
Równie? wczoraj, zaraz po fajrancie byli?my w plenerze (na polance w Runowie) a? do 22.30. Ulewa przemoczy?a mnie prawie do suchej nitki. Ale nic to, dotar?em do chaty po pó?nocy "nocnikiem N42", dok?adnie ok. 00:54. W pewnym momencie nie wykaza?em si? nale?yt? czujno?ci? i dziewczyny zabra?y mi tablet (z "letko kompromituj?cym materia?em rozwodowym"). By? mo?e zamieszcz? jedno przyzwoite zbiorowe zdj?cie do albumu w poniedzia?ek, wtorek (je?li nie zgubi?y tabletu!). Wczoraj przy ognisku wspomnia?em jedn? z jej ?yciowych prawd - "...tylko ho?ota wstydzi si? biedy, a bogactwem sie obnosi".Ksi??? Eustachy Sapieha we wspomnieniach "Tak by?o... Niedemokratyczne wspomnienia" (?wiat Ksi??ki, 2012) równie? przypomnia?, t? jak?e prawdziw? maksym? (memento - dla pe?nej ob?udy "elyty" - zgrai szumowin).
|
Zmieniony: poniedziaÅek, 15 czerwca 2015 20:13 |